Reprodukcja barwy w druku
Cztery nałożone na siebie separacje barwne – cyan, magenta, yellow i black – to często spotykany sposób prezentowania druku opartego o zasadę triady, czyli CMY+K.
Tyle tylko, że taka prezentacja jest w gruncie rzeczy fałszywa. Cztery nadrukowane na siebie separacje barwne w rzeczywistości będą wyglądały, tak jak na ilustracji poniżej. Farby używane w typowych technikach druku (offset, flekso, grawiura) są bowiem transparentne. Nadrukowanie na sobie kolejnych kolorów sprawia, że nie będą się one przykrywać, a jedynie tworzyć wielowarstwową powłokę na powierzchni papieru. Ta z kolei, w zależności od ilości farby w poszczególnych kolorach, odpowiada za barwę, którą widzimy, patrząc na zadrukowany papier.
Rozjaśnienie koloru w druku odbywa się przez zrastrowanie poszczególnych kolorów, dzięki czemu możemy regulować ilość nakładanej podłoże farby. Punkty rastrowe są bardzo małe (ok 0.05 mm), więc nasze oczy nie widzą poszczególnych „kropek” farby. Raster postrzegamy jako jaśniejszy kolor, a nasz zmysł percepcji tworzy efekt mieszania się poszczególnych barw, pozwalając nam widzieć drukowane w ten sposób kolory.
Triada drukarska CMY+K to nic innego jak barwy dopełniające do RGB. Jeśli nadrukujemy na siebie cyan i żółty to dostaniemy kolor zielony. W przypadku nałożenia na siebie magenty i żółtego dostaniemy czerwony. Kiedy nadrukujemy cyan na magentę to powstanie niebieski. Teoretycznie C+M+Y powinny dawać czarny, ale farby nie są idealne, dlatego uzyskana w ten sposób czerń jest mało czarna, a dodatkowo zużywamy dużo farby i bardzo „moczymy” papier. Stąd potrzeba stosowania dodatkowej farby czarnej, która pozwala zastąpić składowe CMY i znacznie ułatwia proces druku.
78zarządzanie barwą – poradnik